Tak jak w tytule, pokończyło mi się parę rzeczy to trzeba było uzupełnić.
Z pomocą jak zwykle przyszła gazetka biedronkowa, a w niej...
Farby Garniera, linia kosmetyków Bell, osławiony już Płyn Micelarny BeBeauty.
Kupiłam także odżywkę do pazurków i balsam do ciała, oraz skusiłam się na nowość z Avonu,
magnetyczny lakier do paznokci.
A wam co w tym miesiącu zabrakło?
mi w zasadzie nie zabrakło niczego, ale i tak popłynęłam trochę z zakupami ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się ograniczać wydatki na kosmetyki i kupować na prawdę wtedy kiedy czegoś potrzebuje, bo gromadzenie i nie używanie jest złe :P
UsuńMi nic nie brakuje;) ale przyda się zrobić zapas farby w B ;)
OdpowiedzUsuńBiegnij, biegnij po nie :P Bo cena jest rewelacyjna po 8,50zł (chociaż ostatnio była lepsza, bo płaciłam za 15zł za dwie).
Usuń