Może i udało się kupić co nie co, ale nie wszystko, to co chciałam.
Płaszcza w H&M nie było. Ponoć rozeszły się jak świeże bułeczki.
Płaszcza w H&M nie było. Ponoć rozeszły się jak świeże bułeczki.
W Mohito płaszcz był, ale nie pasował na moją figurę.
Za to kupiłam sobie:
Tregginsy czarne, woskowane i spodnie dresowe w H&M oraz bluzę w SinSay.
Za to kupiłam sobie:
Tregginsy czarne, woskowane i spodnie dresowe w H&M oraz bluzę w SinSay.
Dotarł do mnie płaszczyk z Mosquito.
Kupiłam sobie także perfumy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz