poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Zachciewajki...

Czyli co chodzi mi po głowie w sprawach zakupowych.
Aktualnie nie mam czasu by pochodzić sobie po sklepach, ponieważ pracuję w godzinach 9-17 oraz na dodatek dojeżdżam do pracy co średnio zajmuje mi około godzinę dziennie. Czasami po wyjściu z pracy nie chce mi się nic i myślę tylko o tym by jak najszybciej znaleźć się w domu.

Na szczęście z pomocą przychodzi mi internet i współczesne możliwości technologiczne.
Serwisy aukcyjne, sklepy internetowe...
Nie ukrywam, że spora część moich zakupów, które robię jest właśnie realizowana w taki sposób. Najczęściej wybieram zakupy na allegro.

I właśnie na allegro znalazłam klasyczką czarną ramoneskę, której mi brakowało w szafie. Stara niestety zniszczyła się i nadaje się tylko na wypady wokół domu, czyli jakiś spacer z psem itp.
Nowa wygląda tak i czekam aż przyjdzie.




W maju szykują się nam dwie komunie i co za tym idzie dylemat co dać dziewczynką na prezent tak by każdy z nich była usatysfakcjonowana. Jedna z nich to chrześnica mojego TŻ, więc tutaj prezent musi być droższy. Zastanawialiśmy się nad kupne netbooka/laptopa, ewentualnie kasa plus jakaś ładna pamiątka w postaci biżuterii. Teraz to na komunie daje się więcej niż na wesela. Ludzie sami nakręcają takie dawanie prezentów, ja pamiętam jak na swoją komunie człowiek dostał rower i zegarek oraz parę innych prezentów i cieszył się z tego jak nie wiem. A teraz to byle czego nie dasz, bo obraza majestatu.
Dodatkowo z taką imprezą wiąże się ubiór, nie ukrywam, że trochę mi się przytyło ostatnimi czasy i w większość rzeczy się nie mieszczę i muszę po rozglądać się za jakąś sukienką. Oczywiście zabrać się za siebie bo ciepło się zrobiło i nie długo człowiek zrzuci okrycie wierzchnie i trzeba będzie pokazać swoje walory :P
Zastanawiam się nad sukienkami, które chodzą za mną od dłuższego czas, a są to sukienki z junkshop.


Dodatkowo potrzebne są mi  nowe buty, zastanawiam się nad takimi sandałami, widziałam  takie w CCC, ale w całkiem innych kolorach. Może uda mi się wyrwać jutro w trakcie pracy to wejdę do sklepu i przymierze sobie.


niedziela, 7 kwietnia 2013

Coś na śniadanie i na kolację - *Pasta jajeczno-serowa*

Witajcie!
Dziś chciałam wam przedstawić prosty i szybki przepis na
*pastę jajeczno-serową*.

Może danie nie należy do dietetycznych, ale jest pożywne i smaczne.

Potrzebne nam będzie:
4-5 szt. jajek
1/2 kostki żółtego sera
1-2 łyżki majonezu
1-2 łyżki jogurtu
1 ząbek czosnku(opcjonalnie)
Przyprawy (sól, pieprz czarny, vegeta zamiast soli)

Jajka gotujemy na twardo. Swoje egzemplarze gotowałam 5 minut i w zupełności wystarczy. W między czasie jak jajka się gotują, ścieram na tarce do pojemnika żółty ser, ja akurat użyłam goudę, ale może być inny.


IMAG0046.jpg


Jak jajka nam się ugotują to zalewam je zimną wodą, zostawiam na chwilkę (2-3 minutki, aby się trochę wystudziły), następnie obieram je ze skorupek. Płucze je pod wodą, aby pozbyć się pozostałości po skorupce. I tak samo jak ser, ścieram na tarce.

IMAG0047.jpg


Dodaje po 1 łyżce majonezu i jogurtu, może być więcej, wedle uznania. Dodaje przyprawy oraz ząbek czosnku, do zaostrzenia smaku. Jak ktoś nie lubi nie musi go dawać.

IMAG0048.jpg


Mieszam wszystkie składniki ze sobą i od razu pasta gotowa jest to zjedzenia.U mnie w domu wszyscy się tym zajadają aż uszy się trzęsą.
Smacznego ;)!

IMAG0053.jpg


Dajcie znać czy robicie coś podobnego u siebie, a jeśli nie to zapraszam do wypróbowania przepisu.
Buziaki:*